Obserwuję kilka blogów książkowych i widzę za jak krótki czas dziewczyny potrafią przeczytać ogromną ilość książek. Ja niestety na to po prostu nie mam czasu, ale wcale do tego nie dążę. Po prostu czytam w wolnej chwili dla siebie i dla przyjemności. Z tego powodu takie posty nie będą pojawiać się zbyt często, ale chyba ważna jest jakość, a nie ilość. Żeby nie przedłużać, przejdźmy do moich ulubieńców!
"Awkward Bitch: My Life with MS" (Marlo Donato Parmelee)
Angielski tytuł brzmi trochę dziwnie, ja jednak czytałam ją w języku litewskim i tytuł w tłumaczeniu był trochę inny. Nie zważając na to - zakochałam się w tej książce. Jest po prostu niesamowita. Pisze ją autorka, która opisuje swoje prawdziwe życie. Jest silną kobietą, uparcie dąży do swoich marzeń. Jest śmiała, oryginalna i chce się z niej brać przykład. Jednak pewnego dnia dowiaduje się, że choruje na stwardnienie rozsiane. Ta choroba pewnie złamałaby nie jedną osobę, jednak Marlo nie poddaje się, dalej próbuje osiągnąć to, o czym zawsze marzyła. Nie przeszkadza jej w tym złe samopoczucie i strach. Stara się wyciągnać ze swojej choroby pozytywne aspekty. Dzięki temu staje się silniejsza i jeszcze bardziej wierzy w siebie. Poznaje nowych wspaniałych ludzi, odnajduje siebie w organizacjach dla niepełnosprawnych i bardziej rozumie ich życie. Książka nie tylko bardzo motywuje, ale również dokładnie opisuje chorobę z jej objawami, leczeniem i przeżyciami chorych. Czytałam ją z ogromnym zachwytem, a jeszcze bardziej się zdziwiłam, gdy w końcu książki znalazłam opinię litewskiej lekarki, która napisała, że przebieg choroby jest opisany bardzo dokładnie, co według mnie dodaje uroku dla tej książki, bo jest nie tylko ciekawa, ale zawiera również dużo korzystnej informacji.
"Plain Jane" (Fern Michaels)
Bardzo lubię takie książki. Jest w niej wątek miłosny, dążenie do swoich marzeń, tajemnice oraz ciekawy zawód głównej bohaterki. Wszystkie historie niesamowicie się przeplatają między sobą i tworzą zachwycającą całość. Każdy bohater ma w sobie "coś", co budzi do niego sympatię lub zainteresowanie, nawet jak jest osobą negatywną. Polecam, bo jeżeli przypadnie wam do gustu, to myślę, że bardzo szybko ją przeczytacie, bo będziecie chcieli wiedzieć, co się wydarzy dalej!
"In her shoes" (Jennifer Weiner)
Na początku książki wydawało mi się, że jej nie polubię. Dużo czasu poświęca się na przedstawienie bohaterów, których jest sporo i nie wszystkie ze sobą się wiążą. Jednak później wszystko układa się w niesamowitą całość i potem już nie mogłam się od tej książki oderwać. Ostatnie chyba sto stron przeczytałam bez żadnych przerw. Jest to historia dwóch zupełnie różnych sióstr, jedyne co ich łączy, to rozmiar nogi. Jedna - prawnik, poważna, lubi książki i żyje w dostatku, druga - ciągle stwarza problemy, jedyne co jej się udaje, to ładnie wyglądać. Nie potrafi liczyć, a nawet płynnie czytać. Jednak po pewnym wydarzeniu siostry się strasznie kłócą i ich życia kompletnie się zmieniają. Podczas tych zmian odkrywają ogromną rodzinną tajemnicę. Cudowna książka, która pokazuje, że ludzie potrafią się zmienić i zasługują na drugą szansę.
Czy znacie te książki? A jeżeli nie, to czy potrafiłam was zachęcić do ich przeczytania? Podzielcie się swoimi ostatnimi ulubieńcami.
poniedziałek, 30 stycznia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytanie, to żaden wyścig :) i to przede wszystkim Tobie ma w jakiś sposob służyć. Ja czytam dosyć szybko, dlatego udaje mi się przeczytać trochę więcej publikacji, ale nie leciałabym na jakiś wyścig ... :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnej z tych książek. Wszystkie wydają się ciekawe a w szczególności Plain Jane:)
OdpowiedzUsuńnie znam, pierwsze widzę i pierwsze słyszę - należę do tych leniwych, nieczytających osób, jest mi bardzo wstyd z tego powodu :c
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej, niemniej jednak sądzę, że pewnie dobre pozycje!:)
OdpowiedzUsuńcoś nowego na blogu! :)
Nie kojarzę ani jednej książki...
OdpowiedzUsuńNie znam tych książek, ale bardzo lubię czytać :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych książek.. I żałuje, że brakuje mi czasu, żeby się za nie od razi wziąć. Mam tylko nadzieje, że uda mi się je przeczytać..
OdpowiedzUsuńNie lubię książek, gdzie główny bohater umiera.. Nikt w nich nie umiera?
Nikt z głównych bohaterów nie umiera, wszystkie kończą się dobrze :)
UsuńNiestety żadnej z tych pozycji nie miałam okazji czytać :) tylko nie wiem czy przypadłby mi do gustu. Lubię książki nieprzewidywalne, zaskakujące i które budzą wiele emocji.
OdpowiedzUsuńDla mnie one właśnie takie i są, może tylko niektóre momenty są przewidywalne :)
Usuńnie znam powyższych pozycji, ale chyba najbardziej skłonna byłabym do zapoznania się z "In her shoes".
OdpowiedzUsuńmój ulubieniec to "Zielona mila" S. Kinga.
fajnie, że jesteś (co najmniej) dwujęzyczna :D
Mówię w czterech językach :D Dzięki! :)
UsuńNiestety nie znam żadnej z nich ale pierwsza bardzo mnie zaciekawiła. Kiedyś poznałam w pociągu dziewczynę, z nudów zaczęłyśmy rozmawiać i tak się okazało, że mam przed sobą osobę chorą na stwardnienie rozsiane. Byłam w szoku, bo siedziała przede mną moja rówieśniczka (miałam 23 lata) - śliczna dziewczyna, która spędziła kilka lat w szkole w Anglii, planująca ślub, pracująca jako scenograf w teatrze, a przy tym przemiła, ciepła i po prostu sympatyczna osoba. Z jednej strony zrobiło mi się wstyd, że sama tak niewiele robiłam (i pewnie nadal robię) ze swoim życiem. Z drugiej było mi tak bardzo smutno, że ludzie mierzą się z takimi trudnościami. Historie osób, które nie poddają się w obliczu choroby potrafią nas zainspirować i dodać otuchy. Myślę o tej dziewczynie często, chociaż nigdy potem już jej nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJa muszę przyznać, że nawet nie słyszałam o tej chorobie, dopóki nie przeczytałam książki. W takim razie myślę, że naprawdę by Ciebie zainteresowała, bo autorka świetnie opisuje swoje odczucia i przeżycia, a jednocześnie bardzo motywuje, bo będąc chora więcej robi, niż ludzie pełni sił!
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek, ale w sumie się nawet nie dziwię - jest ich tyle, że ciężko przeczytać je wszystkie. ;D A co do czytania dużej ilości książek, to też jestem za tym, żeby to przynosiło przyjemność, a nie było czynnością na akord. ;)
OdpowiedzUsuńnie znałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia :)
ANRU,
Też niestety zawsze mam za mało czasu na czytanie! Niestety nie znam wymienionych przez Ciebie tu pozycji. ;) Ostatnie co czytałam to "Kubuś Puchatek" i zrozumiałam jak mądra książka to jest. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńPierwsza pozycja wydaje się być bardzo ciekawa !
OdpowiedzUsuńNiestety żadnej z nich nie kojarzę, natomiast zaciekawiłaś mnie drugim tytułem. Akurat choruję, więc może uda mi się zasięgnąć jej :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za miłe słowa <3
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tych książkach. Niestety wynika to pewnie z tego, że nie darzę książek zamiłowaniem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
galantyka.blogspot.com
Ostatnio jestem fanką autorki Sarah J. Mass , ale to fantastyka.
OdpowiedzUsuńFantastyka to raczej nie dla mnie :)
UsuńNie znam żadnej z tych książek, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST lailaszaranek.blogspot.com
Nie znam żadnej i jak ma razie mam kilka swoich pozycji na liście do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kocham książki, ale żadnej z tych nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń